Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest czwartek, 28 marca 2024, 17:03

Regulamin działu


Jeżeli chcesz być akceptowalnym użytkownkiem tego forum pamiętaj o kulturze osobistej i obyczajności oraz o tym, że ma ono służyć do wymiany poglądów i opisów wydarzeń ludziom dobrej woli, a nie serwisom reklamowym...



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Najnowsza historia Pałacu w Mojej Woli... 
Autor Wiadomość
Administrator

Dołączył(a): piątek, 31 lipca 2009, 08:19
Posty: 52
Cytuj
Witam wszystkich użytkowników Forum oraz czytających niniejszy Temat.

Poniżej zamieściłem treść postu przesłanego do Konserwatora Zabytków w sprawie przyszłości Pałacu w Mojej Woli.
Zapraszam do komentarzy i postów w tej sprawie.



-----------------------------------------------------------------------------

zapytanie o dane o obiekcie zabytkowym

marek jaszczyński
do soz.kalis
30-11-2010

Witam.
Jestem administratorem strony internetowej http://www.mojawola.za.pl poświęconej absolwentom i sympatykom Technikum Leśnego w Mojej Woli, które mieściło się w zespole parkowo-pałacowym Moja Wola - obecnie wpisanym w rejestr zabytków pod nr rej. 1697/A zapis z 04.04.1975.
Na spotkaniu absolwentów we wrześniu br. zostałem zobowiązany przez kolegów absolwentów do uzyskania informacji w temacie aktualnego statusu tego obiektu zabytkowego.
Jestem w posiadaniu informacji, że obecnym właścicielem prawnym obiektu jest Galicyjska Spółka Masarska Zoo z Warszawy nr regon 351076280 której członkiem reprezentacyjnym jest Pan Jarociński Marek Witold - Prezes Zarządu - 03-482 Warszawa ul. Pasłęcka 49/12E.
Obiekt posiada Księgę Wieczystą o nr KZ1W/00075245/3 przechowywaną w Sądzie Rejonowym Wydział KW w Ostrowie Wkp.
Wg stwierdzonego stanu obiekt ten uległ znacznej dewastacji i zniszczeniu / zdjęcia na stronie internetowej absolwentów TL Moja Wola i w Galerii strony/ i nie jest odpowiednio zabezpieczony przed dalszą dewastacją i zniszczeniem.
Nigdzie też , ani u wójta gminy Sośnie, ani w starostwie Ostrowa nie uzyskałem informacji co do wiedzy o statusie oraz planach dotyczących tego obiektu zabytkowego, którym , notabene, oba urzędy chwalą się na swoich stronach internetowych.
Rozumiem też to, że właścicielem obiektu jest osoba prywatna i ja jako taki nie mam prawa domagać się od niej informacji w temacie jej planów co do obiektu.
Ale Urząd Ochrony Zabytków chyba takie prawa ma ?...
Zwracam się więc z uprzejmą prośbą o udzielenie mi informacji związanej z tematem:
1. jakie działania podjął od 1975 roku Urząd Ochrony Zabytków aby ochronić ten obiekt przed zniszczeniem i dewastacją ?.
2. jakie informacje posiada Urząd Ochrony Zabytków co do perspektyw wykorzystania celowego tego obiektu zabytkowego ?.
3. jakie działania może i zamierza podjąć Urząd Ochrony Zabytków w celu faktycznej ochrony tego obiektu zabytkowego ?.
Ja i moi koledzy absolwenci - bardzo emocjonalnie związani z tym obiektem i zaniepokojeni jego obecnym stanem i statusem - będziemy bardzo zobowiązani za udzielenie nam wyczerpujących informacji w poruszanym temacie.
Z wyrazami szacunku.
Marek Jaszczyński - administrator strony http://www.mojawola.za.pl adres e-mail przedpiekle@gmail.com













--------------------------------------------------------------------------------------

Odpowiedż


mmikolaj@onet.eu
do mnie 10-12-2010

Wojewódzki Urząd
Ochrony Zabytków w Poznaniu
Delegatura w Kaliszu
ul. Tuwima 10, 62-800 Kalisz
tel. (0-62) 757-64-21




WUOZ-Kal- 4150/ 5434 /10 Kalisz, dn. 10.12.2010 r


W odpowiedzi na Pana pismo, przekazane pocztą elektronicznądn. 30.11.2010 r.
dotyczące pałacu w Mojej Woli, gm. Sośnie, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Poznaniu,
Delegatura w Kaliszu przesyła następujące informacje.

Zespół rezydencjonalny pochodzi z lat 50 i 60 XIX w; pałac myśliwski powstał w 1852 r,
rozbudowany w latach 1895 i 1902 - 03 r, przez Daniela von Diergardta, wpisany w rejestr zabytków
decyzja z dn. 04.04.1975 r. nr 420/A.

Do 2000 r własność Skarbu Państwa - Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Antonin, gm. Przygodzice

W latach 2000 - 01 własność gminy Sośnie.

Od 2002 r własność prywatna PP. Agaty i Piotra Romanowiczów, zamieszkałych. we Wrocławiu.

W 2002 r sporządzony został Program użytkowy wraz z zakresem prac remontowo-konserwatorskich
założenia pałacowo - parkowego w Mojej Woli , gm. Sośnie
oraz Program typowania i etapowania prac remontowo-konserwatorskich na terenie założenia
pałacowo-parkowego, z rozpisaniem prac na lata 2002- 05.
W obiekcie przeprowadzono najpilniejsze prace zabezpieczające : przeprowadzono częściowy
remont dachu i kompleksowy zadaszenia wieży, uzupełniono ubytki w systemie odprowadzającym wodę;
osuszono kondygnacje piwnic; przeprowadzono zabiegi sanitarne w parku - usunięcie suchych drzew.
Ze względów finansowych nie przystąpiono do prac konserwatorskich elewacji i wnętrza obiektu.

W 2006 r. WUOZ, Delegatura WUOZ w Kaliszu wydała nakaz, w którym zobowiązała właściciela
do przeprowadzenia podstawowych prac zabezpieczających obiekt / zabezpieczenie otworów drzwiowych
i okiennych, naprawę systemu odprowadzającego wodę z obiektu itp. /

Po upłynięciu terminu wykonania prac, wystosowane zostało upomnienie przynaglające.
Po nie wywiązaniu się z nałożonego obowiązku / wg wyjaśnień właściciela , z przyczyn finansowych/,
w 2007 r nałożono na właściciela karę grzywny, od której odwołał się do Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego.





W dn. 07.012008 r. nieruchomość nabyła Galicyjska Spółka Masarska z o.o. , reprezentowana przez
Pana Marka Witolda Jarocińskiego.

Nowy właściciel planuje adaptować obiekt na cele konferencyjno-szkoleniowe; przedłożył ogólną
koncepcjęadaptacji obiektu, która uzyskała wstępną akceptację urzędu.
Wykonano ponowne, kolejne zabezpieczenie otworów okiennych i drzwiowych parteru,
uporządkowano wnętrze pałacu.
Delegatura WUOZ w Kaliszu przeprowadzała lustracje parku i kontrole obiektu; ostatnia kontrola
miała miejsce we wrześniu 2010 r.
Właścicielowi zalecono wykonanie, wymaganej przepisami, dokumentacji związanej
z zagospodarowaniem na cele użytkowe zabytku nieruchomego.
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, Delegatura w Kaliszu działa w ramach przepisów
ustawy z dn. 18 marca 2010 r o zmianie ustawy z dn. 23 lipca 2003 r - O ochronie zabytków
i opiece nad zabytkami
( Dz.U. Nr 162. poz. 1568, z późniejszymi zmianami).

Z wyrazami szacunku

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków
w Poznaniu
Delegatura wKaliszu


niedziela, 2 stycznia 2011, 03:10
Zobacz profil

Dołączył(a): piątek, 3 grudnia 2010, 18:57
Posty: 35
Cytuj
Drodzy koledzy !
To co się dzieje z pałacem w Mojej Woli woła o pomstę. Nie wiem jak można dopuścić do powolnego zmieniania się w ruinę tak pięknego obiektu.
Jak czytamy jest następny właściciel który deklaruje pozorne ruchy , opowiadając o zabezpieczeniach, podczas kiedy walą się stropy poszczególnych pięter czy wieży.
Sami wiecie, widzieliście we wrześniu. Oby nie było tak że spotykać się będziemy na ruinach tego pięknego obiektu.
Zastanawiam się czy są jakieś nakazy prawne, które obligują właściciela obiektów zabytkowych do terminowego remontu nabytego obiektu, czy nabycie takiego obiektu jest jedynie sposobem na wzbogacenie się.
Wiem że nasz stosunek do pałacu jest emocjonalny, wiem także w biznesie nie ma miejsca na sentymenty , chodzi jednak o zwykłą przyzwoitość i postawę organów państwowych obligatoryjnie zobowiązanych do opieki nad zabytkami w naszym państwie.
Historia pałacu to także historia polskiej kultury.
Nie wiem czy wiecie, że gościem barona Diergardta był nasz wybitny malarz Wojciech Kossak, malarz koni , scen batalistycznych. urodzony w Paryżu w noc sylwestrową 31 grudnia 1856 roku jako syn także wybitnego malarza Juliusza.
Wracajmy jednak do książki autorstwa Wojciecha Kossaka pt.Wspomnienia, wydanej nakładem Instytutu wydawniczego PAX w Warszawie w 1973r.
Autor opisuje w niej swoje życie, chwali się wieloma koneksjami z koronowanymi głowami, także z cesarzem niemieckim, dla nas jednak ważna jest Moja Wola.
W roku 1902 miała miejsce rozmowa pomiędzy baronem a Wojciechem Kossakiem dotycząca nazw rodzimych naszych polskich osad i miasteczek, a który to fragment przytaczam w całości , jest to rozdział zatytułowany Malbork 1902 str.203,204 :
...Pamiętam,siedzieliśmy kiedyś przy długim stole klubowym. Miałem za sąsiada zacnego szanowanego barona Diergardta, starszego już człowieka, dziedzica rozległych włości w prowincjach nadreńskich i wielkiego majątku na granicy Księstwa Poznańskiego - Moja Wola.
Podczas obiadu poprosił mnie baron Diergardt o wytłumaczenie mu etymologii tej nazwy (Moja Wola).
Mogłem go objaśnić dokładnie. Znajomość organizowania się pierwszych osad i ich nazw, początków pierwszej szlachty polskiej, ich zawołań i herbów, zawdzięczam temu przypadkowi, że nasi uczeni, poświęcający się wyłącznie tej zamierzchłej epoce naszej historii, jak dr. Ponikłoi śp.Piekosiński, interesowali się bardzo między innymi zawsze historią mojego rodu Kossaków. Chociaż nie masz w nim wojewodów ani biskupów, ma być jednak dla nich wielce ciekawy właśnie jako jeden z tych początkowych, praszlacheckich, choć nie głośnych rodów. Zacząłem wiec tłumaczyć kochanemu baronowi, co znaczyło "iść albo osiąść na wolę " i dlaczego tyle Wól i Wólek w Polsce: Kościelnych, Duchackich, Justowskich, Wielkich itd.
Wdzięczny za poinformowanie go co do tej kwestii baron Diergardt głosno opowiada wobec tej licznej rzeszy wielkich panów albo dostojników niemieckich, jak jego Landrat(nadzorca ziemski), nie daje mu spokoju właśnie z powodu Mojej Woli...Wystaw pan sobie , panie Kossak , że mój Landrat chce koniecznie , abym piękną nazwę Moja Wola przechrzcił na Mein Wille. Mein Wille , cóż to znaczy Mein Wille ? Moja Wola już jako dźwięk jest piękniejsza, a teraz po tym, co usłyszałem od pana ,a ni mi się śni jakaś zmiana .Ten cymbał zaś niech mi da święty spokój.
Wesoły wybuch śmiechu przeleciał wzdłuż stołu, jeden tylko ekscel.von Podbielski przechylił się krzesłem w tył, aby go siedzący obok niego baron Diergardt nie zobaczył, i palcem stukając w czoło, z ironicznym uśmiechem wskazywał na dziedzica Mojej Woli jak na zdziecinniałego idiotę...."
Tu kończy się opowieść Kossaka, jakże inna od tej która nam jest znana - my wiemy że teren pod budowę pałacu był grząski i podmokły i tylko zdecydowana postawa księcia brunszwicko-oleśnickiego wobec architekta budowniczego zadecydowała, że pałac wybudowano w tym miejscu, miał jak wiemy powiedzieć: "...Moją wolą jest aby powstał tu pałac...". Nie ma jednak żadnego powodu by obie wersje przyjąć za prawdziwe :) Jednak jakoś bliżej mi teraz to "naszego barona", któremu podobała się melodia tej polskiej nazwy.
Kossak w moim mniemaniu był jednak bardziej sympatycznym gościem w Mojej Woli niż niejaki Herman Goring (skądinąd Wielki Łowczy Rzeszy)...
I tak od tego łowczego chciałbym przejść do teraźniejszości, do naszych majętnych właścicieli mojowolskiego pałacu - do Galicyjskiej Spółki Masarskiej z Warszawy, może chcą tam dla siebie urządzić dom pracy twórczej?, czy jak twierdzą - ośrodek doskonalenia zawodowego? - cokolwiek by to nie było, to niech już zaczną swój wielki plan, dla pożytku wszystkich zainteresowanych.
Ten pałac przez kilka lat był naszym domem, dbaliśmy o niego w ramach naszych możliwości, tak jak się dba o własny dom, najpierw go nam zabrano, a teraz niszczeje bo ludzi opanowała ogólna niemoc i żądza pieniądza...
Pewien człowiek powiedział, że - "Zanim w lesie przestanie śpiewać ostatni ptak, a na zatrutych polach nie wzrośnie już kłos żyta, wtedy ludzie będą jedli pieniądze, które zgromadzili w bankach...".
Zanim jednak to się stanie to zostaną nam wspomnienia młodości, kiedy wszystko wydawało się proste i piękne i smakowało jak kromka chleba z margaryną z naszej stołówki...
Wypada kończyć , a szkoda bo kiedy to pisałem przeniosłem w tamte czasy, może przytoczę tu fragment wiersza Phila Bosmansa (umieszczonego już na jakiej naszej broszurce z okazji zjazdu koleżeńskiego po 25 latach):
...Nigdy nie zapominaj
najpiękniejszych chwil swojego życia !
Wracaj do nich , ilekroć w twym życiu
wszystko zacznie się walić...
Pozdrawiam Wszystkich
Jerzy Kubacki Dziadek1973


niedziela, 2 stycznia 2011, 21:23
Zobacz profil

Dołączył(a): sobota, 2 października 2010, 01:58
Posty: 31
Cytuj
Witajcie mojowolczycy...
Na początek zamieszczam przedruki dwóch artykułów i forumowej dyskusji z kilku stron internetowych, które dla Was wyszukałem.
Sam mam identyczne zdanie w kwestii dopuszczenia do obecnego stanu zamku przez jego właścicieli - jak Dziadek , i zapewne wy wszyscy.
Każdy Wasz post w tym temacie może przyczynić się do uratowania przed zagładą tego cennego, a dla nas szczególnego miejsca.
Pamiętajcie, że władze to my mamy takie jakie sobie sami wybraliśmy, ale liczą się one czasem z opinią publiczną - więc tylko nasz zgodny i mocny głos może do niej dotrzeć.
Także do obecnych czy przyszłych właścicieli obiektu parkowo-pałacowego w Mojej Woli.
Celowo piszę obiektu, a nie tylko zamku, albowiem i ten piękny park okalający mojowolski pałacyk, wymaga zadbania i stałej opieki.
Pamiętajcie i o tym, że fotografie można wklejać także do postów lub z odpowiednim opisem dodawać do naszej Galerii.
Darz Bór.
[/size]


To jest przedruk artykułu zamieszczonego na stronie internetowej http://www.autopodróże.pl


Pałac “z korka”
Opublikowano 30/12/2009. Autor: Anna Borsukiewicz. Artykuł z http://www.autopodróże.pl
===========================================================================
Trzeba go zobaczyć jak najszybciej bo w każdej chwili
może spłonąć ,
a jest absolutnym unikatem .

===============================================================
Podobno w Europie są tylko dwa pałace mające zewnętrzne ściany pokryte korą z dębów korkowych.
Gdzie jest ten drugi, nie udało mi się ustalić. Polski pałacyk znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy w osadzie Moja Wola, oddalonej o trzy kilometry od gminnej wsi Sośnie (województwo wielkopolskie, powiat ostrowski).
“Taka jest moja wola” – zdecydował brunszwicko-oleśnicki książę Wilhelm, właściciel tych ziem w połowie XIX wieku, wybierając miejsce na postawienie leśnej rezydencji. Księciu na pewno nie brakowało fantazji (a i pieniędzy), gdy ze swoim architektem, polskim inżynierem Karłowskim ustalał, że myśliwski pałacyk utrzymany w stylu szwajcarskim ma mieć elewację z korkowego dębu, sprowadzonego aż z Portugalii. Pokrycie nim ścian było na pewno dużym przedsięwzięciem budowlanym i organizacyjnym.
Na fantazji nie zbywało też kolejnemu właścicielowi pałacyku, baronowi Danielowi von Diergardt, który wraz z żoną Agnes około roku 1885 odkupił pałac, a potem rozbudował go o kolejne człony również pokryte korą (tym razem z rodzimych dębów) oraz na biało otynkowaną wieżę z tarasem widokowym. Baron był zapalonym myśliwym, ściany pałacowych wnętrz pokrywały liczne trofea – oprawione głowy zwierząt, wypchane ptaki. Zmarł w 1911 roku podczas wyprawy do Egiptu (pochowany jest w kościele w Mojej Woli). Agnes von Diergardt zarządzała pałacem do 1945 roku, zmarła wkrótce po ucieczce przed Armią Czerwoną.
W opuszczonym pałacyku najpierw umieszczono jeńców wojennych, potem robotników leśnych. W latach pięćdziesiątych rozpoczęło tu działalność Technikum Leśne im. Bolesława Bieruta – pierwsza w historii leśnictwa szkoła dla dziewcząt. Gdy w czerwcu 1975 roku zakończyło swą działalność, w pałacu zorganizowano ośrodek szkoleniowy, a potem hotel dla robotników leśnych. W 1992 roku pałac zamknięto i przekazano gminie.

=== Teraz ma prywatnego właściciela , którego chyba
nie obchodzi los cennego zabytku
===

Z daleka wygląda on całkiem nieźle. Bryła pałacyku zbudowanego na kamiennej podmurówce jest nienaruszona, ale gdy podejdzie się bliżej, widać jak ze ścian odpada cenna korkowa elewacja. Przez pozabijane deskami, częściowo pozbawione szyb okna można obejrzeć zdewastowane wnętrza, pozbawione wyposażenia. Zniknęły kute świeczniki, skruszały malowidła sufitowe i ścienne, poodrywano nawet płytki na podłogach.
Jedyną ochroną przed intruzami są mieszczone na ścianach pałacyku żółte tabliczki zakazujące wstępu. My je uszanowaliśmy, ale tak naprawdę, wystarczy szarpnąć drzwi lub wejść z tarasu przez wybite okno, by dostać się do budynku. A zaprószenie w nim ognia sprawi, że drewniana konstrukcja i korkowa elewacja spali się momentalnie.
Nie rozumiem, dlaczego dopuszczono do dewastacji zabytku. Wciąż można go jeszcze uratować, a wówczas będzie stanowił atrakcję na skalę europejską. Przecież to jeden z dwóch pałaców “z korka”.

Więcej informacji o pałacu i otaczającym go parku w Mojej Woli można znaleźć na internetowych stronach: http://www.sosnie.ovh.org,www.walkowiak.pl


+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++


To jest przedruk artykułu zamieszczonego na stronie http://www.polskaniezwykla.pl


Ciekawe Miejsca W Polsce


Moja Wola
Korkowa rezydencja
Wśród zieleni rozległego parku z ciekawymi gatunkami drzew stoi dwór myśliwski, wybudowany w latach 1820-1825 dla księcia brunszwicko-oleśnickiego Wilhelma. Na początku XX w. rezydencję powiększono i do dzisiaj można bez trudu odróżnić jej obie części.
Dzieje się tak za sprawą nietypowej elewacji zabytku. Starsza część, z wysoką murowaną wieżą, ma ściany wyłożone przywiezioną z dalekiej Portugalii korą dębu korkowego! Elewację części nowszej również pokryto płatami kory dębu, ale pochodzącymi z pni drzew rodzimego gatunku. Różnicę widać gołym okiem. Prawdopodobnie dawnym właścicielom budynku nie zależało na walorach cieplnych korkowej elewacji. Korek na ścianach pałacyku, upodabniając go do parkowego otoczenia, z pewnością nadawał mu bardziej "myśliwski" charakter.
W wyniku ustaleń traktatu wersalskiego w okresie międzywojennym Moja Wola leżała w Polsce tylko kilka kilometrów od granicy państwa. W 1939 r. we dworze szkolono niemieckich dywersantów. Właściciel krótko przed wybuchem wojny czmychnął z Polski, by po 1 września powrócić w mundurze Wehrmachtu na czele wkraczających do Wielkopolski oddziałów. Po 1945 r. we dworze mieściła się szkoła kształcąca leśników. Jakiś czas działało tu kuriozalne Technikum Leśne dla dziewcząt im. Bolesława Bieruta.
======================================================================================
Dziś obiekt stoi opuszczony. Pozbawiony opieki zaczął niszczeć . Pozbawiony opieki zaczął niszczeć. Odpadają elementy niepowtarzalnej korkowej elewacji, czyniące z rezydencji ciekawą atrakcję turystyczną.
======================================================================================
Obiekt powinny zobaczyć osoby zainteresowane ociepleniem własnych domów. Pomysł zastosowany w Mojej Woli może inspirować w dobie powszechnie obserwowanego w Polsce zjawiska ocieplania budynków sztucznym, banalnym styropianem.



Artykuł zamieszczony na http://www.polskaniezwykla.pl w 2009 roku


+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++



Lasy i leśnictwo
Leśne forum dyskusyjne...
dla ludzi z pasją nie tylko do leśnictwa




………..To jest przedruk z Forum na stronie ………..www.forum.lasypolskie.pl


Lasy i leśnictwo Strona Główna » Leśnictwo i tematy okołoleśne » Turystyka, sport i edukacja » Pałac Moja Wola - gnijąca perła architektury.


Chester
Inżynier Nadzoru
TL Milicz, UP Poznań



Pomógł: 5 razy
Wiek: 22
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1252
Skąd: Lasy Rychtalskie Wysłany: 2010-06-25, 15:35 Pałac Moja Wola - gnijąca perła architektury.






Był tutaj kiedyś podobny temat. Niestety nie mogłem się go doszukać. Wielu z Was zapewne zna to miejsce ponieważ mieściło się tu technikum leśne.
Temat dotyczy jednak pałacu, który jest nie lada gratką architektoniczną. Niektórzy mieli okazje podziwiać to miejsce na pierwszym forumowym zlocie.
Historia pokrótce:

- wybudowany w XIXw.
- o oryginalności zabytku świadczy przede wszystkim jego myśliwski klimat oraz elewacja
wykonana z portugalskiego korka
- do II wojny światowej własność niemiecka
- po wojnie technikum leśne
- od 1990 roku rozkradana własność LP
- od 2000 roku dewastowana własność gminy
- od 2001 roku zamieniająca się w ruiny własność prywatna


Więcej pod linkami:
http://www.sosnie.ovh.org/podstrony/palac.html
http://www.sosnie.ovh.org...ni_dzwonek.html
http://www.sosnie.ovh.org...ikum_lesne.html


Ostatnio zmieniony przez Chester 2010-06-25, 15:42, w całości zmieniany 1 raz




Piotrek
Dyrektor Generalny
jestem gadułą?



Pomógł: 109 razy
Dołączył: 27 Maj 2005
Posty: 13163
Skąd: ze wsząd Wysłany: 2010-06-25, 15:40



Chester napisał/a:
- wybudowany w XVIIIw.
Wydaje mi się, że w XIX.

A to jak wam się podoba:
Cytat:
Znów zaczęło się plądrowanie pałacu. Podczas ostatniej imprezy miejscowego nadleśnictwa można było obserwować stada
ostro podchmielonych leśników buszujących po komnatach zabytku.


Ostatnio zmieniony przez Piotrek 2010-06-25, 15:45, w całości zmieniany 1 raz







Chester
Inżynier Nadzoru
TL Milicz, UP Poznań



Pomógł: 5 razy
Wiek: 22
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1252
Skąd: Lasy Rychtalskie Wysłany: 2010-06-25, 15:41



tak już poprawiam








Sten
Dyrektor Generalny
K.u.K.Inf.Reg.28



Pomógł: 141 razy
Wiek: 49
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 16990
Skąd: stolnycia

Wysłany: 2010-06-25, 19:48



Oglądałem ten pałac jakieś pięć lat temu, już wtedy nosił poważne ślady wandalizmu, jednak w miarę solidnie zabezpieczone były wszelakie wejścia
do tego obiektu. Wielka szkoda, że miejsce, w którym pewnie niemało roczników leśników się wykształciło, zamienia się w ruinę.
_________________
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
http://www.lasypolskie.pl...s&album_id=2232
http://www.lasypolskie.pl/sekcja-1182.html








niziołek
Dyrektor Regionalny
niziołek



Pomógł: 16 razy
Wiek: 53
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 10317
Skąd: z gór Wysłany: 2010-06-25, 20:15



Sten napisał/a:
Oglądałem ten pałac jakieś pięć lat temu, już wtedy nosił poważne ślady wandalizmu, jednak w miarę solidnie zabezpieczone były wszelakie
wejścia do tego obiektu. Wielka szkoda, że miejsce, w którym pewnie niemało roczników leśników się wykształciło, zamienia się w ruinę.

Ja chodziłem do TL w Miliczu w latach 1972-1975 i właśnie wtedy kończyła działalność szkoła w Mojej Woli... bardzo szkoda tego obiektu...
Nie wyobrażam sobie żeby pałac w Miliczu mógł czekać taki los...te lata i ten pałac śnią mi się do dziś mimo że to już 33 lata od matury. Hej!


_________________
"Człowiek potrzebuje drugiego człowieka więcej niż chleba i wody" - Josef Rattner







niziołek
Dyrektor Regionalny
niziołek



Pomógł: 16 razy
Wiek: 53
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 10317
Skąd: z gór Wysłany: 2010-06-26, 06:17



Tu poprawka chodziłem do TL w Miliczu w latach 1972 - 1977... Hej!






Lena
Podleśniczy


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 28 Lut 2010
Posty: 339
Skąd: Warszawa Wysłany: 2010-06-26, 08:35



Jeśli to obiekt wpisany do rejestru zabytków to można próbować interwencji u wojewódzkiego konserwatora zabytków...,
z urzędu może on wyznaczyć kontrolę obiektu.
Niestety wiele obiektów które trafia w prywatne ręce niszczeje lub jest przerabianych na współczesny sposób bez stosownych pozwoleń.




Piotrek
Dyrektor Generalny
jestem gadułą?



Pomógł: 109 razy
Dołączył: 27 Maj 2005
Posty: 13163
Skąd: ze wsząd Wysłany: 2010-06-26, 08:47



Lena napisał/a:
z urzędu może on wyznaczyć kontrolę obiektu
Niestety poza zarządzeniem kontroli nic więcej zrobić nie może.
.




Lena
Podleśniczy


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 28 Lut 2010
Posty: 339
Skąd: Warszawa Wysłany: 2010-06-26, 09:02



Jeśli właściciel nie podejmie działań zgodnie z zaleceniami pokontrolnymi może jeszcze zgłosić do prokuratury.








Chester
Inżynier Nadzoru
TL Milicz, UP Poznań



Pomógł: 5 razy
Wiek: 22
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1252
Skąd: Lasy Rychtalskie Wysłany: 2010-06-26, 10:28



problem w tym, że ja już sam nie wiem kto jest właścicielem... błąd popełniła rada gminy i nie ma się co oszukiwać
bo jeśli się coś sprzedaje z licytacji to trzeba tą licytacje przeprowadzić zgodnie z prawem..
. PAŁAC + BUDYNKI MIESZKALNE + 10 ha PARKU W 2001r. SPRZEDANO ZA 650.000 zł !
szanowny Pan Piotr R. oszalował teren deskami ze swojego tartaku i po paru latach sprzedał nieruchomość za niecałe 2 000 000 zł ...
a czyja to teraz własność to najstarsi górale nie wiedzą...






Lena
Podleśniczy


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 28 Lut 2010
Posty: 339
Skąd: Warszawa Wysłany: 2010-06-26, 10:34



Ustalenie właściciela/właścicieli należy do obowiązków urzędu/prokuratury.









jedziu
Robotnik leśny


Dołączył: 14 Sie 2010
Posty: 5
Skąd: Sośnie Wysłany: 2010-08-14, 10:42

________________________________________
Witam Tak się składa ,że mieszkam 2 km od tego pałacyku,chodze się tam co jakiś czas przejsc, popatrzeć na niego. Jego widok jakoś tak dobrze działa na mnie Obiekt jak pisaliście już w tym temacie, jest zniszczony. Ludzie wchodzą do niego jak do własnego domu, według mnie to dziwne bo kiedyś sam wszedłem do środka no i ku mojemu zaskoczeniu nie ma tam nic ciekawego, same gołe sciany, jedynie widok z wieży jest ładny. Według mnie jest to idealne miejsce na inwestycje, park ładny, spokój tylko komary tam gryzą jak nie wiem co NIe ukrywam, że moim marzeniem jest kupno tego pałacyku i wyremontowanie go, no i otwarcie jakiegoś biznesu, może z pomocą dotacji z unii Europejskiej da się coś załatwić Może ktoś posiada dokładną historie tego obiektu? bo bardzo mnie to interesuje a w internecie są ogolne informacje. A co do sprzedaży tego obiektu przez moją gmine to powiem jedno, wyszli na frajerów ale cóż, pieniądze były podobno potrzebne na budowe kanalizacji. To tyle ode mnie. Pozdrawiam

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++


Przeczytaliście - to teraz piszcie !!!!!!!!!


poniedziałek, 3 stycznia 2011, 01:52
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): poniedziałek, 29 listopada 2010, 07:47
Posty: 10
Cytuj
Załącznik:
foto MW brzoza 2009.jpg
foto MW brzoza 2009.jpg [ 40.3 KiB | Przeglądane 158554 razy ]

Oto piękna i dorodna brzoza wyrosła nam na blankach wieży mojowolskiego zamku i cieszy zapewne nasze oczy leśników ale martwi serca.
Wyrosła sobie już jakiś czas temu na kilkunastometrowej wieży pałacowej i rozsadza jej mury.
Czyżby była sztandarem nowego właściciela pałacu, wybudowanego onegdaj przez księcia oleśnicko-brunszwickiego Wilhelma, a ozdobionego tą wieżą przez barona von Diergardta?...
Obejrzyjcie też i inne fotografie elewacji, murów i wnętrz pałacowych zamieszczone na naszej Galerii - szczególnie te z początku września ubiegłego roku, kiedy to podobno była tam też przeprowadzana kontrola stanu obiektu - przez "Ochroniarzy Zabytków" z kaliskiego SOZ-u.
Może i tam byli, jak to napisali w mailu do Administratora naszej strony, ale czy widzieli?... i co?...
Wydali ponoć zalecenia właścicielowi przedstawienia dokumentacji dotyczącej remontu i adaptacji obiektu parkowo-pałacowego - i co?...
O terminach, obowiązujących przepisach i zaleceniach konserwatorskich jakoś już w tym mailu zapomnieli wspomnieć.
I co dalej?... Może ktoś wie?...
Pozdrawiam.
Wanda.


wtorek, 4 stycznia 2011, 01:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Designed by ST Software. Change colors.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO